Problem anonimowości na spotkaniach – czy osoby potrzebujące pomocy muszą wpisywać się na listę obecności?

Anonimowość

Każda osoba, która choć trochę orientuje się, w jaki sposób działają stowarzyszenia pomagające uzależnionym doskonale zdaje sobie sprawę z ważnego aspektu jakim jest anonimowość. Na pierwszych spotkaniach pojawiają się osoby potrzebujące, którym trudno wypowiedzieć pojedyncze słowa, ponieważ wstydzą się swojego problemu.Bardzo często nowi członkowie dopiero po pewnym czasie przełamują się i potrafią opowiedzieć o sobie oraz swoich doświadczeniach.

Właśnie z tego powodu nie potrafię zrozumieć zarządzenia nr 306/15 z dnia 30 czerwca 2015 roku, przez które każdy uczestnik zajęć powinien wpisać się na listę obecności, a ta następnie musi zostać dostarczona do urzędu miasta.

W zarządzenie nr 606/13 z dnia 10 grudnia 2013 roku pojawiły się następujące słowa:

„W przypadku stowarzyszeń abstynenckich nie jest wymagane okazanie listy obecności uczestników zajęć terapeutycznych są one natomiast dostępne w siedzibie organizacji w czasie kontroli.”

I miało to jak najbardziej sens! A teraz pojawia się poważny problem, ponieważ osoby potrzebujące, które boją się o swoją prywatność, nie będą chciały się leczyć i podejmować walki z uzależnieniami.  Warto na pewno dodać, że ten zapis jest niezgodny z konwencją Genewską!

Apeluję o rozważne podejmowanie decyzji dotyczących tak delikatnej kwestii jaką jest podejmowanie walki z uzależnieniami. Tylko przemyślane działania, akceptacja i chęć pomocy mogą sprawić, że rozpocznie się wyścig po własne zdrowie. Durne zarządzenia stają się tylko murem pomiędzy uzależnionym, a jego normalnym życiem.